Dziki dyrektor ds. marketingu
Zawsze stoi na czele stada. Często pokazuje i demonstruje swoją pozycję. Wygląda na groźnego osobnika, jednak doskonale wie jak współpracować z grupą. Cechuje się ogromnym sprytem, a także pomysłowością. Czy już wiecie o kogo chodzi? Jeśli nie to poznajcie nowego dyrektora ds. marketingu marki Old Spice. Mówię wam, istny wilk w owczej skórze…
Nowy dyrektor ds. marketingu Old Spice nazywa się Mr. Wolfdog. Pierwszym zadaniem jakie stoi przed nim jest obudzenie w mężczyznach prawdziwej, nieokiełzanej natury i stworzenie najbardziej dzikiego zapachu na świecie. Jeśli sądzicie, że nie posiada odpowiednich predyspozycji zdradzę wam, że Mr. Wolfdog pracował wcześniej jako samiec alfa w stadzie, które mieściło się dokładnie w lesie liściastym. Co prawda, nie potrafi mówić oraz pisać, ale za to doskonale rozumie ćwierkanie ptaków. Ta umiejętność z pewnością przyda mu się w branży PR, gdzie liczy się szybkie przekazywanie najnowszych informacji.
Uważam, że Mr. Wolfdog to połączenie profesjonalisty o dość nieokiełzanym charakterze, który idealnie pasuje do współczesnego dynamicznego i innowacyjnego świata. Może i racja, że wygląda przerażająco z tym urządzeniem, które umożliwia mu komunikację z ludźmi, ale już teraz wiem, że jest to właściwy człowiek (a właściwie ssak z rodziny psowatych) na właściwym miejscu.
A mianowicie, na pierwsze wystąpienie Mr. Wolfdog nie musieliśmy długo czekać. Na jego blogu mrwolfdog.com możemy już zobaczyć poradnik „Jak odnieść sukces w życiu”. Strona będzie codziennie aktualizowana. Ale to jeszcze nie wszystko, jego poczynania możemy również śledzić na Twitterze (twitter.com/DirectorWolfDog), gdzie w ciągu jednego dnia zgromadził około 2, 5 tys. obserwujących.
Naprawdę to prawdziwa przyjemność poznać Mr. Wolfdog. Z pewnością jako PR-owiec będę bacznie obserwować jego zmagania. Jako doświadczona już w działaniach promocyjnych, osobiście radzę mu w pierwszej kolejności: odpowiedzieć sobie na jedno zajebiście, ale to zajebiście ważne pytanie. Co lubisz w życiu robić? A potem zacząć to robić… 🙂